„Chyłka” to nowa produkcja TVN-u, oparta na twórczości Remigiusza Mroza. Zaczęła się fajnie, potem nieco obniżyła loty. Zastanawiacie się, czy warto ją oglądać? Naszą opinię znajdziecie poniżej.
Chyłka Zaginięcie to kolejna produkcja, którą TVN chce udowodnić, że jednak potrafi zrobić dobry serial. Po kilku niewypałach – jak np. „Belle Epoque” – widzowie już stracili nadzieję. Dajmy jednak szansę „Chyłce”, gdyż scenariusz oparto na cenionej książce, a rolę główną powierzono Magdalenie Cieleckiej.
Inteligentna, nieustępliwa, bezpośrednia, zimna – taka jest książkowa Joanna Chyłka, prawniczka, w którą wciela się Magdalena Cielecka. Serial rozpoczyna się mocno – trudną sprawą, a Chyłka nigdy nic nie przegrała. Bohaterka podejmuje się obrony rodziców podejrzanych o zabójstwo… córki. Matkę dziewczynki prawniczka zna się ze szkolnych lat, postanawia zatem pomóc.
Serial jest solidny, gra aktorka na wysokim poziomie, fabuła oparta raczej na drugiej książce, a zatem trochę zmieniona. Co ważne, Mróz pisze lekko i wciągająco, a film – mamy wrażenie – stara się jakoś dotrzymać mu kroku. Naszym zdaniem jest dość nierówny, czasem razi też „taniość”, ale dajemy mu szansę, gdyż na pewno jest lepszy niż ostatnie seriale TVN-u.
KWK, f:JESHOOTS-com/Pixabay